Do załadunku statku czasu coraz mniej. Na szczęście z listy zakupów i spraw do załatwienia wykreślane są kolejne pozycje. Z większych rzeczy do kupienia pozostały :
– RIB, podnośniki hydrauliczne, alternator, duży odbijacz ( bycze jajo ) , prowiant na drogę powrotną, kombinezony suche, klamry ślusarskie, wraz z prętami gwintowanymi, pasy transportowe i trochę chemii do naprawy kadłuba w razie już chyba trzeciego W.
Kompletujemy dokumenty związane z ubezpieczeniem osób i jachtu. W przyszłym tygodniu rozpoczynamy rezerwację biletów lotniczych. W przyszłym tygodniu odprawy celne.
Cały czas do rozstrzygnięcia pozostaje jedna ważna sprawa, mam nadzieję, że jutro się wyjaśni.
Od Marcina , jednego z uczestników ostatniego z etapów wyprawy Shackleton 2014, otrzymaliśmy motopompę z życzeniami, byśmy nigdy nie musieli jej użyć.
Ponieważ Marcin wykonał zdjęcia, które trafiły na okładkę Magazynu Wiatr ( http://magazynwiatr.pl/pdf/MagazynWiatr_02_2015.pdf ) , więc podarował nam również aparat z instrukcją obsługi zrobienia zdjęć, przynajmniej na podobnym poziomie. Dzięki !!!
Od Marty ,z życzeniami powodzenie wyprawy i oby na dalekim południu miało nas co grzać, otrzymaliśmy pingwinowy termofor.
To już drugi pingwin, który jedzie odwiedzić swoich bliźnich !
Dzieje się, trzymajcie kciuki bo czasu coraz mniej.