Zwykle w piątek publikowaliśmy podsumowanie tygodnia. Ale ponieważ chłopaki nie mają czasu i zasięgu (wyjaśnienie poniżej) to tylko krótkie teksty od Sajmona i trochę zdjęć z ostatnich dni. Sajmon / 17 lis 2015, Noooo, dzisiaj aż furkotało od roboty na jachcie. Janusz z Marcinem prowadzili prace archeologiczno-górnicze przy odkopywanio-podkopywaniu Poldka, z myślą o wsunięciu konstrukcji…
Kategoria: Historycznie
Podsumowanie tygodnia
Po rozebraniu rozrusznika wypłynęło z niego coś, co na pierwszy rzut oka wydawało się pełną zawartością wnętrza.
Kombinezony
Na wyprawę Polonusową zakupiliśmy dwa rodzaje kombinezonów suchych. Absolutnie nie jest to forma reklamy a jedynie czysty opis ich jak na razie krótkiego i może nie intensywnego użytkowania. Jak na razie kombinezony sprawują się doskonale. Po pierwsze podczas rozładunku statku w zatoce Admiralicji przy ujemnych temperaturach , jedynie z bielizną termiczną pod spodem i cienkim…
Droga na Polonusa – galeria
Autor: Tomek Sosin
Ucałowałem mu dzióbek, poklepałem po zadku
Ucałowałem mu dzióbek, poklepałem od Piotrka po zadku. Z zewnątrz wyglądał tak jak go pozostawiliśmy. Środek pozostawał tajemnicą.
2 listopada
2 lis 2015 Oprócz prania staroci, posegregowaliśmy w miarę możliwości nowo przywieziony sprzęt polonusowy. Wyekstrahowaliśmy narzędzia, środki chemiczne i inne cibazole, które będą nam jutro przydatne, w czasie wizyty na jachcie. Trochę tego jest, przygotowaliśmy sobie zatem sanie do transportu tych gadżetów. Jacht będziemy jutro ogarniać razem z Sebą, Marcin z Januszem popracują nad elementami…
Rozpoznanie bojem wykonane
Rozpoznanie bojem wykonane. Poczekam co Sebuś skrobnie i wtedy dodam, dodamy swoje wrażenia. Ja może skoncentruje się na opisach przyrody Po drodze mijaliśmy stadko morskich słoni z kilkorgiem młodych słoniątek. Starszyzna podnosiła ryjki i powarkiwała na nas, choć staraliśmy się trzymać dystans i obchodzić całe towarzystwo, szerokim łukiem. Pingwinki obserwują nas nieufnie, kiedy przechodzimy, w…
Akcja rozładunkowa trwała w sumie 48 godzin
Kąpiel w antarktycznym morzu, jest dosyć ekscytująca, energetyzująca. Akcja rozładunkowa trwała w sumie 48 godzin. Dzięki kłopotom z pakiem lodowym, z pogodą, udało się kilka godzin zdrzemnąć. W pierwszej dobie były to bodaj 3 godziny, z piątku na sobotę szaleństwo – 8 godzin wylegiwania, gdy Polar Pionier krążył po Zatoce Admiralicji, w oczekiwaniu na poprawę…
Pierwsze informacje z wyspy King George
Polar Pioneer częściowo rozładowany. Około południa pak lodowy, który utworzył się przy stacji uniemożliwił nam dalsze rozpakowywanie statku. Wobec powyższego część osób pozostała na stacji a reszta w tym także nasza załoga popłynęła zrobić rozładunek na Lions Rump.
Popłynęli koledzy w rejs.
Załoga „ratunkowa” Polonusa już kołysze się w drodze na Antarktydę.