Co? Toaleta ;). Prace rozbiórkowe to nie tylko obcowanie z sympatycznie pachnącym drewnem i odkrywanie pamiątek-drobiazgów „wpadniętych” w różne zakamarki przez lata eksploatacji Polonusa. Musimy mierzyć się również z mniej sympatycznymi zapachami i widokami. Na przykład dzisiaj jachtową łazienkę opuściło WC, wraz z elementami instalacji kanalizacyjnej. Tą g…ną robotą zajął się osobiście sam PREZES FUNDACJI, dając doskonały przykład.
Odbyły się też kolejne ważne spotkania, między innymi z inspektorem Polskiego Rejestru Statków (PRS), nadzorującym remont naszego jachtu, a także – z zaprzyjaźnionym „kadłubowcem”, czyli stoczniowcem znającym się doskonale na budowie i remontach kadłubów wykonanych ze stali.
Ponieważ miejsca na bieżące składowanie narzędzi i odzieży roboczej jest coraz mniej, zdecydowaliśmy o postawieniu przy jachcie kontenera, który będzie zapleczem naszego remontu. Jest szansa, że stanie on już wkrótce.